Słowo Boże pozwala nam wglądać w nasze życie i kształtować je według zamysłu Boga. Bardzo często bowiem jesteśmy oszukanie co do prawdy naszego życia. Chcemy je sobie zagwarantować tak, byśmy mogli spokojnie sobie żyć. To jest jakby takie naturalne oczekiwanie. Tymczasem rzeczywistość najczęściej okazuje się inna. Ewangelia 18 Niedzieli roku C (Łk 12,13-21) daje nam możliwość rewizji naszego podejścia do życia oraz ukazuje nam potrzebę i możliwość odniesienia się do Boga jako jedynego źródła i gwarancji naszego życia. Na „skargę” przedstawioną przez jednego z braci co do spadku nieuczciwie podzielonego i na jego prośbę, by Jezus zainterweniował, Jezus odpowiedział: 

 

Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości,
bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko,
życie jego nie jest zależne od jego mienia
(Łk 12,15)

 

Jest to odpowiedź zaskakująca – szczególnie jeśli uświadamiamy sobie, że pochodzi ona z usta Jezusa, któremu przecież chodziło o ujmowanie się za pokrzywdzonymi. Wydaje się jakby Jezus umywał ręce od tej przecież w naszym odczuciu słusznej sprawy. Bo oto przecież dzieje się ewidentna niesprawiedliwość.

1. Któż Mnie ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami?

Jezus wyraźnie dystansuje się od przedstawionego mu faktu niesprawiedliwości. Ten dystans jest jakby podkreślony i potwierdzony przy zwrot, który Jezus kieruje do proszącego: Człowieku! Czytaj więcej…


css.php