Słyszymy dzisiaj, w 13 Niedzielę roku C, dalszy fragment Ewangelii wg św. Łukasza (Łk 9,51-62). W historii Jezusa, jak ją przedstawia św. Łukasz, jest to decydujący moment, w którym Jezus podejmuje drogę do Jerozolimy. Jezus ma świadomość tego, co Go tam czeka. Odrzucenie, śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie. To pierwsze jednak jest decydujące. Trzeba wejść w decyzję przyjęcia odrzucenia i śmierci. Zmartwychwstanie będzie konsekwencją. Wielokrotnie o tym mówił w zapowiedziach. Teraz przyszedł czas, aby to się spełniło. Jezus idzie swoją drogą i spotyka na niej ludzi. On otwiera przed nimi swoją drogę jako jedyną dla spełnienia człowieczeństwa. Ewangelista przedstawia nam reakcje ludzi , którymi Jezus na tej drodze się spotkał i których wezwał do pójścia za Nim.  

1. Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz!
2. Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca!
3. Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu!
(Łk 9,57.59.61).

Takie oto są reakcje ludzi na postawę Jezusa na Jego drodze. Jeden chce iść za Jezusem, ale Jezus go wskazuje, jaka jest Jego droga i w pewien sposób ostrzega tego człowieka a z drugiej strony nie wyklucza możliwości pójścia za Nim, gdy kto jest gotów podjąć konsekwencje tej drogi. Pozostali chcieliby pójść, ale mają najpierw do załatwienia swoje sprawy. Popatrzmy kolejno na te reakcje. Może odnajdziemy w nich także samych siebie.

1. Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć

Pierwszy chciał iść za Jezusem dokądkolwiek pójdzie Jezus. Zapewne był to ktoś, kto w jakiś sposób został dotknięty przez nauczanie i działanie Jezusa. Czytaj więcej…


css.php