Wracamy do niedzielnych ewangelii okresu zwykłego, roku C, w którym czytamy kolejne fragmenty ewangelii wg św. Łukasza. W dziesiątą Niedzielę zwykłą czytamy opowiadanie o wskrzeszeniu młodzieńca z Nain (Łk 7,11-17). Relacja św. Łukasza z tego wydarzenia jest bardzo prosta i zarazem wymowna. Jest to wydarzenie, o którym mówi tylko św. Łukasz. Za tym stoją zapewne różne racje. Szczególna predylekcja Łukasza do ukazania Jezusa jako tego, kto lituje się nad słabymi i potrzebującymi. W tę kategorię wchodzi właśnie wdowa, która miała jedynego syna. Ta śmierć jedynego syna wdowy poruszyła całe miasteczko. W orszaku pogrzebowym towarzyszył spory tłum mieszkańców miasta.

Z drugiej strony szedł Jezus z uczniami a z nimi wielki tłum. Te dwa orszaki spotkały się u bram miasta. Wtedy to Jezus użalił się na wdową i powiedział do niej:  

Nie płacz!

Następnie zwrócił się do zmarłego:

Młodzieńcze, tobie mówię wstań! (Łk 7,13n).

Te dwie wypowiedzi Jezusa zmieniły wszystko. Wypowiedziane przez niego słowo dokonało cudu wskrzeszenia młodzieńca i tym samym uwolniło wdowę od płaczu i smutku. Warto zauważyć, że Jezus najpierw zwrócił się do wdowy z zachętą czy pocieszającym poleceniem: Nie płacz! Możemy sobie wyobrazić, że między tymi słowami Jezusa a cudem wskrzeszenia młodzieńca w sercu wdowy upłynęły krótkie, ale intensywne chwile wielkiego przeżywania czegoś i oczekiwania na coś, czego zapewne nie mogła sobie wyobrazić. Był to zapewne czas intensywnej nadziei i oczekiwania, w którym – jak to bywa w takich chwilach – tylko jedno jest ważne.

1. Jezus wzbudził nadzieję zanim dokonał cudu

Ewangelista Łukasz opowiadając tę scenę wskrzeszenia młodzieńca stawia w centrum uwagi  – jak się wydaje – nie tyle sam fakt wskrzeszenia, lecz pełną litości relację Jezusa do wdowy i przywrócenie jej jedynego syna. Czytaj więcej…


css.php