W 25. Niedzielę roku B czytamy dalszy fragment Ewangelii wg św. Marka (9,30-37). Jest to dalszy ciąg wydarzeń mających miejsce w życiu Jezusa podczas Jego drogi do Jerozolimy. Jezus jest jeszcze w Galilei, ale już całkowicie jest ukierunkowany na Jerozolimę i na czekające na Niego tam wydarzenia. Już otwarcie mówił uczniom, że Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie. Uczniowie jednak tego Ne rozumieli i było im to całkowicie obce. Czego innego się spodziewali i co inne dominowało w ich głowach. Dlatego Jezus stawia ich wobec pytania, mającego na celu przywołanie ich do tego, by zdali sobie sprawę, z tego co się dzieje i za kim idą. Zapytał ich więc wprost:  

Jezus zapytał uczniów:
O czym to rozprawialiście w drodze?

Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to,
kto z nich jest największy
(Mk 9,33).

Ta rozmowa uczniów między sobą oraz reakcja Jezusa na treść tej rozmowy stanowi okazję do spojrzenia na nasze życie i na nasze traktowanie samych siebie w relacji do zadań życiowych. Tym bardziej, że Jezus wcześniej zapowiedział to, co stanowiło istotę Jego posłannictwa – wydarzenie, które miały nastąpić w Jerozolimie. 

1. Wielkie i małe sprawy

Jezus stoi oto wobec mającej spełnić się Jego zbawczej misji. Ma być wydany w ręce ludzi. Oznacza to Jego niesprawiedliwą śmierć na krzyżu. Nie tylko na tym jednak ona polega. Po krzyżu i grobie przyjdzie zmartwychwstanie. To jednak z trudnością dociera do świadomości tych, którzy są z Jezusem i – jak do tego czasu – patrzą na Niego przede wszystkim w kluczu ziemskiego pojmowania życia, szczęścia, osiągnięć, prestiżu. Czytaj więcej…


css.php