Dobiegł końca liturgiczny czas paschalny. Owocem Paschy Jezusa jest dar Ducha Świętego dla wierzących w Niego. Stało się to wówczas w wieczerniku w dzień Pięćdziesiątnicy, a wcześniej Jezus wieczorem w dzień Zmartwychwstania już tchnął na swoich uczniów Ducha Świętego, by nieśli ludziom odpuszczenie grzechów.

  

Weźmijcie Ducha Świętego! 

Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane (J  20,19-23).

Skoro Jezus daje swoim uczniom Ducha Świętego i z Nim wiąże odpuszczenie grzechów jako istotne zadanie powierzone swoim uczniom, warto wejrzeć w relację jaka jest między grzechem i Duchem Świętym. Naturalnie będzie to relacja opozycji. Duch Święty jest dany dla odpuszczenie, czyli dla pokonania czy zniweczenia grzechu w człowieku. Dla wniknięcie w tę prawdę trzeba najpierw zdać sobie sprawę, czym jest grzech i dlaczego człowiek grzeszy.

 

1. Grzech to życie dla siebie

Istota grzechu wyraża się w tym, że człowiek sięga po życie według swojego poznania dobra i zła niezależnie od Boga. Czyni tak, jak gdyby sam był panem życia i miał prawo decydować o tym, co dla niego jest dobre a co złe. Czytaj więcej…

Wniebowstąpienie Pańskie zamyka ziemski okres życia Jezusa. Uroczystość wspominającą ten moment historii zbawienia wspominamy w Polsce w liturgii w 7 Niedzielę Wielkanocną. W tę Uroczystość czytamy kolejno fragmenty końcowe trzech ewangelii synoptycznych. W tym roku, czyli roku B, czytamy fragment ewangelii wg św. Marka (16,15-20). Przedstawia on Jezusa, który daje Apostołom polecenie głoszenia Ewangelii całemu światu. A następnie :

 

Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga.
Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie,
a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły
(Mk 16,19-20).

 

Fakt wstąpienia do nieba Jezusa, który wcześniej został ukrzyżowany i zmartwychwstał – jak na wielu miejscach wyraża to liturgia – to wyniesienie natury ludzkiej do wysokości nieba, czyli do obdarzenia człowieka pełnią godności jako dziecka Bożego. To przywrócenie w nim obrazu Boga. Stało się to już w pełni w Osobie Jezusa, jako Boga –Człowieka. Stało się to jednak nie tylko z względu na Niego i jest prawdą nie tylko w Jego życiu. Stało się to w Nim, ale także dla nas.

1. Wcielenie i Uniżenie Syna Bożego

W prawdach wiary wyznajemy, iż Syn Boży stał się człowiekiem dla naszego zbawienia. To właśnie wyraża istotę całego działania Boga wobec człowieka, który po grzechu stanął w sytuacji oddalenia od Boga. Wygnany z raju musiał został skazany na przeżywanie swojej egzystencji stosownie do swego wyboru, jakiego dokonał w grzechu, czyli zdany na siebie. Oczywiście Pan Bóg nigdy nie opuścił człowieka. Czytaj więcej…

W 6. Niedzielę Wielkanocną czytamy kolejny fragment Ewangelii wg św. Jana J 15,9-17). Jezus w tej perykopie posługuje się pojęciami wziętymi z relacji międzyludzkich, by określić relacje uczniów ze sobą. Są to pojęcia sługa (doulos) i przyjaciel (filos).

 

Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego,
ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego

 (J 15,15).

Te dwa pojęcia wyrażają dwa zupełnie różne sposoby przeżywania relacji między osobami a także w odniesieniu do tego wszystkiego, co jest jednym z istotnych aspektów realizacji celu życia człowieka, mianowicie bycie na obraz i podobieństwo Boga, czyli bycie w komunii.

 

1. Sługa nie wie, co czyni pan jego

Jezus bierze pod uwagę ten szczególnie negatywny aspekt kryjący się w pojęciu sługa, jakim jest brak wspólnoty i brak wtajemniczenia w życie. Sługa ma do wykonania polecenie, ale nie rozumie całości wydarzenia czy celu działania. Oczywiście bywało, że słudzy byli wtajemniczani i byli powiernikami wielu spraw swoich panów. Czytaj więcej…

W 5. Niedzielę Wielkanocną czytamy kolejny fragment Ewangelii wg św. Jana. Przed nasze oczy zostaje przytoczony obraz winnego krzewu i latorośli. Jezus przedstawia siebie pod obrazem winnego krzewu a ludzi – swoich uczniów pod obrazem latorośli. Boga Ojca przedstawia zaś jako tego, kto czuwa nad rozrostem krzewu zajmując się poszczególnymi latoroślami. Jest to piękny i wymowny obraz. Dający nam możliwość wnikania w poznawanie naszej egzystencji i naszego życia jako członków przynależących do tego szlachetnego pnia.

 

Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który go uprawia.

Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy.

Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami  (J 15,1-2.5).

 

Zdaje się, że w wypowiedzi Jezusa są ukazane jakby trzy możliwości czy trzy sposoby przeżywania relacji człowieka-ucznia Jezusa jako latorośli do samego Jezusa, jako winnego krzewu. Te różne sposoby relacji uzewnętrzniają się w przynoszeniu stosownego owocu.

1. Latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu

Pierwsza kategoria to latorośl, która jest związana z Jezusem, ale nie przynosi owocu. Możemy najpierw myśleć o tym, że owa latorośl nie przynosi żadnego owocu w ogóle. Można jednak dostrzec w tym sformułowaniu nie tylko ową sytuację braku jakiegokolwiek owocu, lecz także taką, która nie wykluczałaby przynoszenia jakiegoś owocu, ale byłby to owoc nie w Jezusie. A owocem w Jezusie Chrystusie nie są jakiekolwiek uczynki, lecz te o jakich Jezus mówi w Kazaniu na Górze (aż do miłości nieprzyjaciół – Mt 5,44) czy gdy mówi o tym, by miłość w jego uczniach była taką, jaką On nas umiłował (J 13,34) albo to wszystko, co św. Paweł określa jako owoc Ducha Jezusa Chrystusa (zob. np. Gal rozdz. 5 i 6 a także 1Kor 13). Czytaj więcej…

 

W 4. Niedzielę Wielkanocną czytamy Ewangelię wg św. Jana. Jest to fragment mówiący o Jezusie jako Dobrym Pasterzu (J 10,11-18). Nie potrzeba uzasadniać aktualności przesłania płynącego z tej perykopy. Stoi ona u podstaw konstytuowania się wspólnot chrześcijańskich. To dzięki takiemu Pasterzowi, wspólnoty otrzymują swoje oparcie i bezpieczeństwo. 

Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce.

Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce.

Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni (J 10,11.14-16). 

1. Znamię Dobrego Pasterza

Jest ono bardzo prosto i wymownie przedstawione w słowach Jezusa i urzeczywistnione w Jego życiu. On dał swoje życie. W tej krótkiej perykopie czasownik (gr. tithemi) wyrażający oddanie życia pojawia się  aż pięciokrotnie. Czytaj więcej…


css.php