Wokół Drogi Neokatechumenalnej (cd. 3)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Kontynuuję przedstawienie Drogi Neokatechumenalnej. Zwracam szczególną uwagę na te aspekty, które są przedmiotem zapytań czasem a czasem nieporozumień. Zdaję sobie sprawę, że nie na wszystkie pytania jestem w stanie dać tutaj odpowiedź i nie wszystko da się wyczerpująco wyjaśnić. Cieszę się, że wiele wyjaśniają świadectwa osób, które mają doświadczenie Drogi i tym się tutaj dzielą. Za to bardzo serdecznie dziękuję. Mam nadzieję, że kontynuując w ten sposób pomożemy lepiej rozumieć ten dar, jakim jest Neokatechumenat dziś dla Kościoła i konkretnie dla tylu osób.

Z swej strony proponuję dalszą refleksję, która może po części stanowić odpowiedź na niektóre pytania czy zarzuty jak np dotyczące (rzekomej) hermetyczności czy tajemniczości, skrutyniów czy tzw. przejść, wypełnienia Słowa, liturgii i zarzucanych udziwnień, rzekomej świadomości jakoby Neokatechumenat był jedyną drogą zbawienia itp. Potrzebne jest spokojne wyjaśnianie.

W tym odcinku chcę zwrócić uwagę na dwa aspekty Drogi. Będą w niej po części zawarte odpowiedzi na wspomniane pytania czy wątpliwości bądź zarzuty.

 

1. Katechumenat (Neokatechumenat) nie jest stałą formą bycia, lecz etapem życia

Jednym z aspektów Drogi Neokatechumenalnej (jak zresztą też każdej formy katechumenatu) trudnym zazwyczaj dzisiaj do zrozumienia przez wszystkich, którzy nie rozumieją charakteru inicjacyjnego (i tym samym przechodniego, czyli czasowego), jest to, że Neokatechumenat (czyli przynależność do wspólnoty Neokatechumenalnej) nie jest czymś stałym, lecz przejściowym. Czytaj więcej…


css.php