W prostocie i uwielbieniu (14. Ndz A)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Fragment Ewangelii czytany w 14. Niedzielę roku A (Mt 11,25-30) odkrywa jeden z bardzo istotnych rysów życia Jezusa i w konsekwencji także życia chrześcijańskiego. Oto Jezus publicznie wyjawia swoje odczucia i uczucia wobec Ojca. Czyni to z pozycji człowieka. I to z takiej, jaka jest dla człowieka najbardziej dostępna, chociaż wcale nie jest łatwa do przyjęcia przez człowieka po grzechu.
Jezus wysławia swego Ojca. Czyni to z pozycji, jaką przyjął pozostając Bogiem. Wcielone Słowo pozostało Bogiem, ale jako człowiek przyjęło pozycję stworzenia. Jezus stając się człowiekiem, stał się nim w sposób najdoskonalszy. Przy tym musimy jednak pamiętać, że w tej doskonałości nie chodziło o to, aby był człowiekiem najznakomitszym w swoich osiągnięciach i zdolnościach, w swojej doskonałości moralnej czy w wielkości, którą często u ludzi podziwiamy i nazywamy bohaterstwem. Wielkość i doskonałość Jezusa nie zasadzała się w Jego osiągnięciach. Jego wielkość wyrażała się w tym, że po prostu był w pełni człowiekiem, a więc potrafił stanąć w prawdzie i bez zakłamania; potrafił stanąć w prostocie, bez żadnych pretensji czy uzurpacji, bez żadnych oczekiwań uznania dla siebie i roszczeń. Po prostu był w pełni i w prawdzie człowiekiem. Czytaj więcej…


css.php