Pokarm, który nie ginie (1)

by bp Zbigniew Kiernikowski

W przedzień Uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa (Bożego Ciała) proponuję rozważanie tej tajemnicy – znowu w kilku „odcinkach”.
Zatrzymamy się nad szczególnym aspektem Eucharystii, rozważając fragment Ewangelii według św. Jana (J 6,22-71), tak zwaną mowę eucharystyczną, którą Jezus wygłosił w Kafarnaum. Mając na uwadze całą tę mowę Jezusa skoncentrujemy się głównie na wierszu 27:

Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec.

Trzeba zwrócić uwagę na bardzo znamienny rys, obecny w wydarzeniu opisanym w tym fragmencie Ewangelii św. Jana. Ludzie – także ci, którzy szukają Jezusa – nie rozumieją właściwego sensu obecności Jezusa i Jego działania. Nie pojmują właściwego znaczenia cudów-znaków. Nie uchwycą też znaczenia Jego mowy i, w znacznej większości, odejdą od Jezusa (zob. J 6,66). Dzieje się tak, ponieważ chcieli być nasyceni według swego pożądania: stosownie do swoich bieżących oczekiwań, indywidualnych potrzeb i dążeń wynikających z ich koncepcji życiowych. Tymczasem pokarm, jaki daje Jezus, jest pokarmem specyficznym, nie służy bowiem zaspokajaniu w sposób naturalny powierzchownych potrzeb (zachcianek) człowieka, czy też tylko jego głodu fizycznego.

Prawdziwy głód człowieka

Człowiek z powodu grzechu jest zwichnięty w swojej naturze i skażony potrzebą afirmacji swojego bycia jak Bóg na własną rękę (zob. Rdz 3,5-6). Czuje w sobie głód i potrzebę nasycenia; czuje potrzebę pokarmu, który by go utwierdzał w tego rodzaju egzystencji. Szuka wszystkiego, co mogłoby go nasycić w utwierdzaniu samego siebie, w jego stanie, który co najwyżej chce poprawić, żeby teraz było mu lepiej. Dotyczy to wymiaru egzystencji w sensie fizycznym i psychicznym, ale i dziedziny duchowej, religijnej. Człowiek zmierza do tego, by osiągać stan pewnego fizycznego i psychicznego komfortu, pewnej niezależności i sytości. Czuje potrzebę właśnie takiego bezpośredniego zaspokojenia siebie. Ponieważ jednak ostatecznie nie jest stworzeniem, które może nasycić samo siebie, nie osiąga pokoju, do którego dąży, i pełni, dla jakiej został stworzony, za którą stale tęskni. Czytaj więcej…


css.php