Powołanie – konfrontacja

by bp Zbigniew Kiernikowski

Przyjrzyjmy się temu napięciu pomiędzy myśleniem tylko ludzkim a duchem Jezusa, jakie jest obecne w okolicznościach związanych z Jego męką i śmiercią. W przedstawionych niżej epizodach zwróćmy uwagę na jaskrawo widoczną różnicę pomiędzy  towarzyszeniem Jezusowi a byciem z Nim. W sytuacji, kiedy po ludzku Jezus powinien otrzymać wsparcie, został opuszczony. Ci, którzy Mu twarzyszyli – rozproszyli się, uciekli, zwątpili, zaparli się… On jednak w nich nie zwątpił. Wiedział, że przez te doświadczenia wejdą w nawrócenia i nauczą się rzeczywiście być z Nim, dzielić jego los, aby potem mogli obwieszczać Ewangelię (osobną sprawą jest los Judasza – do czego kiedyś jeszcze nawiążę).

* Wtedy Judasz Iskariota, jeden z Dwunastu, poszedł (odszedł) do arcykapłanów, aby im Go wydać (Mk 14,10).

* Jeden z was mnie zdradzi, ten, który je ze Mną (Mk 14,18).

* Wszyscy zwątpicie we Mnie (Mk 14,27).

* Na słowa zapowiedzi o zaparciu się, Piotr powiedział Jezusowi: Choćby wszyscy zwątpili, ale nie ja! (Mk 14,29). Wówczas, mimo tego zapewnienia i przekonania Piotra, że jest i że zawsze będzie z Jezusem, nawet za cenę życia, w rzeczywistości wtedy nie był z Nim – chociaż Mu towarzyszył.

* W Getsemani Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i począł drżeć, i odczuwać trwogę (Mk 14,33). Przychodził trzy razy do uczniów, ale oni – choć fizycznie byli obecni – nie byli z Nim, spali. Albo inaczej: byli z Nim, ale jako obcy, inni; Czytaj więcej…


css.php