Nawrócenie (1) – „epistrepho”

by bp Zbigniew Kiernikowski

W kilku odcinkach proponuję, aby spojrzeć pokrótce jak Pismo święte, szczególnie Nowy Testament, ujmuje sprawę nawrócenia. Jest to oczywiście problem bardzo szeroki. Przyjrzymy się podstawowym terminom biblijnym używanym na określenie nawrócenia. Analiza ich znaczenia pomoże nam z pewnością lepiej zrozumieć istotę rzeczywistości, którą wyrażają.

Konkretnie zajmiemy się trzema terminami: epistrepho, metanoeo, metamelomai.

Epistrepho – zmiana kierunku

Czasownik epistrepho, znany też w grece klasycznej, wyraża zmianę kierunku ruchu, zmianę drogi, postępowania. Odnosi się do sfery zewnętrznej – ruchu w sensie fizycznym, określając ruch docelowy i zwrócenie się do określonego punktu, przedmiotu. Dotyczy także dziedziny duchowej, a więc skierowanie woli człowieka ku drugiemu, ku określonym wartościom. Może więc określać taką orientację, której celem jest wewnętrzne przylgnięcie, dążenie do jedności.

Czytaj więcej…

Powołanie – potrzeba bycia w nawróceniu

by bp Zbigniew Kiernikowski

Piotr zaparł się Jezusa, ale się nawrócił, gdy uświadomił sobie słowa Jezusa wskazujące na znak towarzyszący jego zaparciu się. Wspomniał Piotr na słowa, które mu powiedział Jezus: Pierwej, nim kogut dwa razy zapieje, trzy razy Mnie się wyprzesz. I wybuchnął płaczem (Mk 14,72). Właśnie dopiero wtedy, gdy gorzko zapłakał, rzeczywiście był z Jezusem. Był z Nim jakby na nowo i w prawdziwie; dzielił Jego los. W życiu Piotra i w jego rozumieniu swej relacji z Jezusem zaczynał się nowy etap. To zostanie jeszcze bardziej rozwinięte w scenie nad jeziorem Tyberiadzkim, gdy Jezus trzykrotnie zapyta Piotra o miłość (zob. J 21,15-19).

Piotr, podobnie jak pozostali uczniowie, musieli tego wszystkiego doświadczyć i przeżyć swoje rozproszenie, żeby móc wrócić, i przeżywszy swoje nawrócenie, być w pełni z Jezusem. Dopełniło się to, gdy zobaczyli Jezusa zmartwychwstałego, który im przebaczył i tchnął na nich, obdarzając ich Duchem Świętym (zob. J 20,22). Zaczęli wtedy z Nim być prawdziwie, do końca, doświadczywszy przebaczenia i otrzymując moc odpuszczania grzechów. Musieli doświadczyć, że być z Jezusem, to znaczy zostawić swoją koncepcję życia i przylgnąć całkowicie do koncepcji i historii życia, jakie otworzył przed człowiekiem Jezus. Oni byli pierwszymi spośród ludzi, którzy tego mieli doświadczyć, tego się nauczyć (stać się uczniami), by to przeżywać na oczach innych ludzi i w ten sposób otwierać innym drogę życia. Czytaj więcej…

Powołanie – konfrontacja

by bp Zbigniew Kiernikowski

Przyjrzyjmy się temu napięciu pomiędzy myśleniem tylko ludzkim a duchem Jezusa, jakie jest obecne w okolicznościach związanych z Jego męką i śmiercią. W przedstawionych niżej epizodach zwróćmy uwagę na jaskrawo widoczną różnicę pomiędzy  towarzyszeniem Jezusowi a byciem z Nim. W sytuacji, kiedy po ludzku Jezus powinien otrzymać wsparcie, został opuszczony. Ci, którzy Mu twarzyszyli – rozproszyli się, uciekli, zwątpili, zaparli się… On jednak w nich nie zwątpił. Wiedział, że przez te doświadczenia wejdą w nawrócenia i nauczą się rzeczywiście być z Nim, dzielić jego los, aby potem mogli obwieszczać Ewangelię (osobną sprawą jest los Judasza – do czego kiedyś jeszcze nawiążę).

* Wtedy Judasz Iskariota, jeden z Dwunastu, poszedł (odszedł) do arcykapłanów, aby im Go wydać (Mk 14,10).

* Jeden z was mnie zdradzi, ten, który je ze Mną (Mk 14,18).

* Wszyscy zwątpicie we Mnie (Mk 14,27).

* Na słowa zapowiedzi o zaparciu się, Piotr powiedział Jezusowi: Choćby wszyscy zwątpili, ale nie ja! (Mk 14,29). Wówczas, mimo tego zapewnienia i przekonania Piotra, że jest i że zawsze będzie z Jezusem, nawet za cenę życia, w rzeczywistości wtedy nie był z Nim – chociaż Mu towarzyszył.

* W Getsemani Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i począł drżeć, i odczuwać trwogę (Mk 14,33). Przychodził trzy razy do uczniów, ale oni – choć fizycznie byli obecni – nie byli z Nim, spali. Albo inaczej: byli z Nim, ale jako obcy, inni; Czytaj więcej…

Powołanie – uczenie się bycia z Jezusem

by bp Zbigniew Kiernikowski

Spójrzmy na kilka takich momentów, w których powołani – najpierw przez niezrozumienie – uczyli się tego, co znaczy być z Jezusem.

* Po rozmnożeniu chleba uczniowie rozprawiali w drodze o tym, że nie zabrali chleba – I rzekł im: Jeszcze nie rozumiecie? (zob. Mk 8,14-21).

* Pod Cezareą Filipową – Piotr najpierw wyznał: Ty jesteś Mesjasz, a po usłyszeniu, że Jezus będzie cierpiał i zostanie zabity, napominał Go, aby nie szedł do Jerozolimy. Wtedy Jezus obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie (zob. Mk 8,27-38).

* Gdy Jezus mówił o swojej męce – Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać; potem sprzeczali się o to, kto z nich jest największy, na co Jezus pokazał im dziecko (Mk 9,30-37).

* Miejcie sól w sobie (Mk 9,49n) – to wezwanie jest szansą daną uczniom, by wchodzili w mentalność Jezusa.

* Wobec trzeciej zapowiedzi męki synowie Zebedeusza proszą dla siebie o miejsce po prawej i lewej stronie Jezusa. Jezus im odparł: Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony? Odpowiedzieli Mu: Możemy. Lecz Jezus rzekł do nich: Kielich, który Ja mam pić, pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale [dostanie się ono] tym, dla których zostało przygotowane (zob. Mk 10,35-40).

Najbardziej te napięcia między myśleniem tylko ludzkim a duchem Jezusa oraz niezrozumienie Jego Osoby i misji ujawniły się w czasie męki. Wtedy to doszło do określenia, kim są zarówno przeciwnicy Jezusa, jak i Jego uczniowie. O tym więcej za parę dni.

Bp ZbK

Powołanie – „Aby z Nim byli”

by bp Zbigniew Kiernikowski

W kontekście tygodnia modlitw o powołania kapłańskie chciałbym zachęcić do rozważenia tekstu z Ewangelii św. Marka, który mówi o powołaniu apostołów.

Jezus wyszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki, i by mieli władzę wypędzać złe duchy. Ustanowił więc Dwunastu…(zob. Mk 3,13-19).

W proponowanej refleksji nad tym tekstem będę odnosił się do oryginalnej wersji tej księgi, czyli do tekstu greckiego. W związku z tym, na początku kilka wyjaśnień, które stanowią punkt wyjścia:

1. Stwierdzenie a oni przyszli w języku greckim wiąże się z pewnym niuansem. Użyty czasownik aperchomai z przyimkiem (prepozycją) pros wyraża jakby dwie czynności czy dwa aspekty czynności: odejście (od czegoś) i przyjście do.

2. aby Mu towarzyszyli – w tekście greckim dosłownie mamy: aby z Nim byli.

W cytowanym fragmencie Ewangelii o przyjściu uczniów do Jezusa zawarte jest zatem przesłanie, które wskazuje na konieczność odejścia od czegoś. Warto przy tym zauważyć, że stopień przyjścia do Jezusa i przylgnięcia do Niego będzie z konieczności związany ze stopniem czy z miarą odejścia od wszystkiego, czym nie jest Jezus. Żeby mogło być całkowite przylgnięcie i bycie z Jezusem musi nastąpić całkowite odejście od przylgnięcia do czegoś innego. To odejście było koniecznym warunkiem, aby mogli być z Nim. Przyjście przyszłych uczniów (apostołów) do Jezusa jest więc odejściem od czegoś, z czym dotychczas byli związani, i złączeniem się z Nim.

W komentarzach do tego tekstu podkreśla się, że w tym wezwaniu nie tyle chodzi o naśladowanie Jezusa, ile o przeniesienie ciężaru własnej egzystencji na Niego, na Jezusa – czy jestem po stronie świata i tego, co jest poza Jezusem, czy jestem po stronie Jezusa, aby pełnić Jego misję.

Czytaj więcej…

Pasterz – Brama – Chrzest

by bp Zbigniew Kiernikowski

Jezus powiedział: „Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem…”  „Ja jestem bramą owiec… ”  „Ja przyszedłem, po to, aby miały życie w obfitości” (zob. J 10,1-10)

W czytanej dzisiaj, w Czwartą Niedzielę Okresu Wielkanocnego, Ewangelii Jezus nazywa siebie bramą owiec. Jest On konieczną do przejścia bramą, by móc się znaleźć wewnątrz owczarni, wewnątrz Królestwa Bożego. On Jest tą bramą, która wyraża życie nie dla siebie; jest miejscem i mocą obdarowania zdolnością oddania swego życia i otrzymania (przyjęcia) życia nie dla siebie.

Ta brama stoi stale otwarta dla każdego z nas. Otwiera się w sytuacji, gdy muszę podejmować decyzje, wchodzić w relacje z bliźnimi, gdy jawią się przede mną trudności i krzyż. Jeśli przejdę przez tę bramę, stracę siebie, ale będę wolny od siebie i uzyskam nowe życie, życie, które jest łaską, życie, które staje się coraz obfitsze i pełniejsze. Przechodząc przez tę bramę stracę siebie, ale zostanę uwolniony od tego zniekształcenia, jakie noszę w sobie z racji grzechu pierworodnego. Zostanę oczyszczony z owego „bakcyla” czy „robaka”, który od wewnątrz niszczy moje życie, gdyż ukierunkowuje je stale na mnie samego. Zostanę oczyszczony z tego „robaka”, gdyż on nie przejdzie przez tę bramę umierania i życia. Zostanę natomiast wypełniony duchem nowego życia, życiem tryskającym na życie wieczne. Czytaj więcej…

Błogosławieństwa

by bp Zbigniew Kiernikowski

Odpowiadam na otrzymane kiedyś pytanie dotyczące błogosławieństw, wpisane przez Leszka jako komentarz do Zaproszenia do rozmowy.

Zależy mi na interpretacji błogosławieństw:

1. “Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą
nazwani Synami Bożymi”
2. “Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości,
albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie”
Jak my w dzisiejszych czasach mamy je rozumieć i w jaki sposób one odnoszą się do każdego z nas? (co Jezus chciał w nich wyrazić). Ponadto w jaki sposób owe
błogosławieństwa łączą się z dogmatami wiary katolickiej?

Gdy chodzi o błogosławieństwo dotyczące wprowadzenia pokoju, to ostatecznym odniesieniem tego błogosławieństwa jest sam Jezus Chrystus, tak jak jest widziany przez Autora Listu do Efezjan: On jest naszym pokojem. Jezus wprowadził ten pokój kosztem własnego życia przez (przyzwolenie na) zburzenie muru rozdzielającego – wrogości. Oczywiście nikt z ludzi nigdy nie dorówna takiemu wymiarowi, jakie to miało miejsce w Jezusie Chrystusie niemniej jednak w tym błogosławieństwie nie chodzi o wprowadzanie pokoju, obrazowo mówiąc, w rękawiczkach, lecz o wydanie swego życia dla pojednania. Czytaj więcej…

Spotkanie w Galilei

by bp Zbigniew Kiernikowski

Wróciłem przedwczoraj z Ziemi Świętej, z Galilei, gdzie odbyło się spotkanie (konwiwencja) Biskupów Europy, mających na terenie swoich Diecezji Drogę Neokatechumenalną. Było to zebranie, w którym uczestniczyło 9 Kardynałów i blisko 170 Arcybiskupów i Biskupów. Z Polski było nas 24. Wymownym znamieniem tego spotkania był fakt, że było ono w Galilei w dniach oktawy Paschy. Mogliśmy przeżywać bardzo konkretnie, na miarę wiary, spotkanie ze Zmartwychwstałym w Galilei. To właśnie o Nim zostało powiedziane przez Młodzieńca w poranek wielkanocny: Niech idą do Galilei, tam Go zobaczą, jak to zapowiedział (zob. Mk 16,7). Doświadczenie pójścia do Galilei z otwartością wiary pozwala zrozumieć to wszystko, co stało się wcześniej w życiu Jezusa i przez Jego działanie, a w szczególności w Jego mące i śmierci. Pozwala też spojrzeć w świetle tejże paschalnej wiary na wydarzenia dokonujące się we współczesnych „Galileach” całego świata. Świat dzisiaj potrzebuje Dobrej Nowiny o Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym. Świat przeżywa wiele rozterek i rozdarcia. Dzieje się tak dlatego, że mało jest ludzi gotowych iść w Imię Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego w głębię problemów ludzkiego życia.

Spotkanie, które odbyliśmy miało przede wszystkim charakter refleksji nad obecną sytuacją w Europie. Okazuje się, że w Europie albo mało jest świadomości obecności chrześcijaństwa, albo – mimo obecności przejawów chrześcijaństwa – nie zawsze jest ono od noszone do Tajemnicy Paschalnej Jezusa Chrystusa. Stąd jest naglące wołanie o ewangelizację w najbardziej podstawowym tego słowa znaczeniu. Droga Neokatechumenalna ze swoją obecnością w wielu krajach Europy jest bardzo konkretną propozycją tej ewangelizacji. Świadczą o tym liczne wspólnoty, ekipy wędrownych katechistów, wielodzietne rodziny spełniające misję w środowiskach zdechrystianizowanych, Seminaria diecezjalne Redemptoris Mater. Do szczegółów tej ważnej konwiwencji będę jeszcze przy różnych okazjach wracał. Bp ZbK

Domus Galilaeae i Jerozolima

by bp Zbigniew Kiernikowski

rozne-030831-058.jpgdomus-galilaeae-3.jpgrozne-030831-105.jpg


css.php