Katecheza paschalna 2/2015 (150331)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Dzisiejsza katecheza miała jako cel przybliżenie liturgii Wielkiego Piątku i wprowadzenia w niektóre jej części. Najpierw powiedziałem o sensie i naturze tego wielkiego wydarzenia jakim było Wcielenie Syna Bożego, by przyjąwszy naszą naturę mógł przeżyć śmierć i w ten sposób wybawić nad od lęku przed śmierci oraz postrzegania tej śmierci jako końca. Stało się to byśmy mogli spojrzeć na śmierć Jezusa i na naszą śmierć oraz nasze umieranie jako na Paschę, czyli przechodzenie z jednego stanu życia do drugiego.

Kościół w Wielki Piątek (podobnie także w Wielką Sobotę) nie sprawuje Eucharystii. Liturgia Wielkiego Piątku jest liturgią Męki Pańskiej, w której centralną rolę zajmuje adoracja krzyża. Liturgii Wielkiego Piątku ma cztery części:

  1. Liturgia Słowa (czytania biblijne i rozbudowana modlitwa powszechna);
  2. Adoracja Krzyża;
  3. Komunia św.;
  4. Procesja do Grobu.

Cała liturgii rozpoczyna się gestem prostracji. Głowa zgromadzenia czy li główny celebrans pada na twarz przed ołtarzem i pozostaje w takiej pozycji przez dłuższą chwilę. Czyni to by unaocznić uniżenie Jezusa Chrystusa ale także sprowadzić siebie i wszystkich uczestników Liturgii do właściwego poziomu, jakim jest „humilitas” czyli pokorna prawda o egzystencji człowieka, który jest prochem (humus). To właśnie z tej pozycji można właściwie wchodzić w całe misterium uniżenia Syna człowieczego i odkrywania prawdy własnego życia.

W Liturgii Słowa wsłuchujemy się w proroctwo Izajasza i we fragment Listu do Hebrajczyków. Czytania te ukazują odmienną od naszej ludzkiej (tylko ziemskiej czy doczesnej) perspektywy życia. Otóż „powiedzie się Słudze Pańskiemu ….”. Będzie to jednak droga przez znieważenia i zniekształcenie tego wszystkiego, co w oczach ludzkich zazwyczaj ma uznanie. Sługa ów przyjmie to wszystko na siebie. W tym swoim uniżeniu będzie wołał do Boga, który mógł go wybawić od śmierci. Został wysłuchany jednak nie przez wybawienie od śmierci, lecz przez przeprowadzenie przez śmierć. Stał się w ten sposób narzędziem zbawienia dla wszystkich, którzy Go słuchają.

W drugiej części Liturgii Wielkiego Piątku czynimy znak, który jest tego dnia niejako znakiem sakramentalnym. (Krzyż tego dnia i przez Wielką Sobotę otrzymuje cześć i szacunek na podobieństwo Najświętszego Sakramentu). Tym znakiem (gestem, obrzędem) jest adoracja krzyża. Jest to jeden z przejawów słuchania Słowa Bożego i patrzenia w nasze życie. Adorujemy jeden krzyż. Zbliżamy się do niego w uporządkowanej procesji. W tym czasie mamy możliwość duchowego wpatrywania się w Ukrzyżowanego i łączyć swój własny krzyż z Jego krzyżem. Co więcej odkrywać, że to jest jedyna droga „odkupienia” człowieka. Każdy z nas potrzebuje tej mentalności, tego ducha, jaki był i jest w Jezusie Chrystusie. Adoracja krzyża to nie tyle współczucie względem cierpiącego Zbawiciela. Jest to przede wszystkim uznanie tego, że Zbawiciel dokonał tego ze względu na każdego z nas, byśmy nie uciekali od własnego krzyża, lecz wprost umieli ten krzyż doceniać jako nasze osobiste (dane nam przez Boga) narzędzie zbawienia, czyli naprawiania naszego życia. Byśmy nie błądzili uciekając od krzyża (jakimkolwiek on by nie był) i w ten sposób nie niszczyli innych ludzi. Ważne jest, byśmy świadomie zbliżali się do jednego krzyża, by przyjmować jednego ducha, który może ożywiać całe zgromadzenie i cały lud. To jest nasza Komunia z Ukrzyżowanym, byśmy mogli świętować Komunię ze Zmartwychwstałym Panem.

Trzecia część Liturgii to Komunia św. A czwarta to Procesja do Grobu. Bliższe omówienie tych części liturgii zostawiamy na inny czas.

Zachęcam do pogłębiania tych treści przy pomocy m.in. książki „Od Paschy do Paschy” i wnikania w tę Wielką Tajemnicę naszego zbawienia. Możemy też tutaj dzielić się naszym doświadczeniem i spostrzeżeniami.

Bp ZbK

Katecheza paschalna 1/2015 (150330)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Zrobiłem dziś wieczorem w Katedrze Legnickiej wprowadzenie ogólne do Triduum Paschalnego jako jednego wielkiego Święta Paschalnego, podczas którego uczestniczymy w celebrowaniu Tajemnicy Wydania się Jezusa na niesprawiedliwą śmierć krzyżową i Jego Zmartwychwstania.

W Wielki Czwartek podczas liturgii Wieczerzy Pańskiej przeżywamy w sposób szczególny tajemnice dwóch sakramentów. Sakramentu Eucharystii i Sakramentu Kapłaństwa. Obydwa sakramenty są w służbie budowania i umacniania wspólnoty gromadzącej się wokół Jezusa Chrystusa, który wydaje siebie, by gromadzić rozproszone dzieci Boże.

Tego dnia przeżywamy wymowę znaków, które pomagają nam wchodzić w głębię tajemnicy jednoczenia rozproszonych. Takimi znakami są najpierw gest dzielenia się dobrami i ofiara na rzecz potrzebujących. Dokonamy więc przed rozpoczęciem liturgii zebrania darów (kolekta, taca), które zostaną złożone podczas przygotowania darów.

Kolejnym znakiem, który jest szczególny dla liturgii Wieczerzy Pańskiej jest obrzęd umycia nóg wybranym osobom. Jest to gest, który czyni przewodniczący zgromadzenia w imieniu Chrystusa. Tym samym przypomina i unaocznia, że budowanie wspólnoty kościelnej nie dokonuje się przez dążenie ku narzuconej koncepcji jedności, w które jednostki silniejsze i bardziej przebiegłe a czasem bardziej przewrotne chcą to uczyni. Powstaje wówczas efekt wieży Babel. Prawdziwym kierunkiem realizacji jedności i komunii między ludźmi jest uniżenie samego siebie przed drugim, co wyraża gest umycia nóg. Ten gest uczynił Jezus przed swoimi uczniami i wobec nich i zostawił go nam do spełniania się w kościele. W czasie liturgii przewodniczący zgromadzenia czyni to jako gest, w którym wyraża się modlitwa i konkretna propozycja działania. Czyni to głowa zgromadzenia, by wszyscy jej członkowi zostali przeniknięci tym duchem Jezusa Chrystusa.

Następne gest to łamanie Chleba Eucharystycznego i picie z kielicha. O znaczeniu tych dwóch gestów mówiłem już wielokrotnie. Są też one przedstawione w katechezach zawartych w książce mojego autorstwa „Ciało i Krew Pana”. Zachęcam do lektury. Tutaj wskażę, że gest łamania Chleba, które jest Ciałem Jezusa Chrystusa, to swoista katecheza skierowana do uczestników liturgii, by pojęli i akceptowali, że jedność może stać się tylko przez złamanie mojej koncepcji życia dla siebie i wejście w koncepcję wydania siebie dla drugiego. To spełnia się w Eucharystii. Tę tajemnicę przyjmujemy jako naszą w Komunii św. Gdy spożywamy Ciało Pana naszego Jezusa Chrystusa.

Gest picia z kielicha, który będzie możliwy dla części uczestników liturgii, to zanurzenie w tajemnicy przebaczenia. Tutaj, w kielichu jest niejako zebrany gniew Boga wobec każdej nieprawości i bezbożności. Przyjęty przez Jezusa Chrystusa staje się kielichem zbawienia i niesie przebaczenia. Kto pije z Kielicha Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa, Krwi Nowego Przymierza przyjmuje przebaczenie i staje się (winien stawać się) on sam narzędziem i środkiem przebaczenia wobec swoich bliskich. Przez świadome picie z Kielicha Pańskiego i przyjmowanie tego, co ten Kielich oznacza stajemy się uczestnikami i nośnikami (nosicielami) Tajemnicy Nowego Przebaczenia, czyl budowania jedności przez przebaczenia.

Zapraszam na kolejne katechezy i zapraszam do dzielenia się tutaj na blogu swoimi przemyśleniami i refleksjami.

Bp ZbK

Triduum Paschalne – 2012

by bp Zbigniew Kiernikowski

Przeżywamy Święte Triduum Paschalne. W liturgii przez słuchanie Słowa i sprawowanie znaków celebrujemy Tajemnicę Męki, Śmierci i Zmartwychwstania naszego Pana Jezusa Chrystusa. Dokonujemy tych świątecznych obrzędów by przez nie – jak przez bramę – mieć dostęp do udziału w owocach Tajemnicy Paschalnej. Mamy okazję poddać nasze serca, umysły, wolę, siły uczucia i całe nasze jestestwo temu Duchowi, który ożywiał i prowadził Jezusa podczas wydarzeń Męki. Mam też okazję odwracać się od wszelkiego rodzaju postaw, które prowadziły do Jego Męki, a które były przejawem ludzkiej słabości a czasem złości i przewrotności.

Życzę wszystkim Blogowiczom obfitego czerpania z łask i darów wysłużonych przez naszego Zbawiciela – Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego Pana. Niech owoce Jego Męki i Światło Jego Zmartwychwstania pomogą nam lepiej rozumieć siebie jako Kościół – wspólnotę ludzi stale gromadzonych z rozproszenia. Niechaj to się przejawi w komunii i jedności ponad wszelkimi podziałami wyznaczanymi przez różnego rodzaju logiki tego świata. Obyśmy nie marnowali tej łaski – daru Kościoła z powodu jakichkolwiek partykularnych interesów. Tylko prawdziwy udział każdego z nas w tajemnicy Męki, Śmierci i Zmartwychwstania oraz Zesłania Ducha Świętego może zaradzić potrzebom każdego człowieka i każdej społeczności.

Zachęcam do wymiany myśli w takim właśnie duchu

Bp ZbK

Triduum – noc Zmartwychwstania (3/2009)

by bp Zbigniew Kiernikowski

 

Słyszeliśmy tej Nocy – i tego ranka – ewangelijne opowiadanie o niewiastach, które poszły do grobu i znalazły odsunięty kamień. Opowiadanie o pustym grobie i przelęknionych strażnikach. Tak, grób został pusty.

 

Niewiasty zobaczyły, że kamień był odsunięty … weszły do grobu i ujrzały młodzieńca siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę; i bardzo się przestraszyły. Lecz on rzekł do nich: «Nie bójcie się! Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego; powstał, nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie Go złożyli. Lecz idźcie, powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi: Idzie przed wami do Galilei, tam Go ujrzycie, jak wam powiedział» (Mk 16-5-7).

 

Co stało się tej nocy?

Jedyni możliwi świadkowie, żołnierze postawieni po to, by pilnować, aby uczniowie nie wykradli Ciała Jezusa, zgodnie z Ewangelią według św. Mateusza, zostali przekupieni. I taka też się rozeszła pogłoska. Wiele manipulacji informacyjnych nastąpiło wokół tego Wydarzenia w ciągu wieków. Czytaj więcej…

Liturgia Wielkiego Piątku. Uroczysta adoracja Krzyża. To główny moment tej Liturgii. Kościół przewiduje adorację jednego krzyża przez całe zgromadzenie liturgiczne. Jest to adoracja osobista w zgromadzeniu. Całe zgromadzenie bowiem, to ludzie – wierzący, którzy chcą spotkać się ze swoim Zbawicielem w tym właśnie znaku. Chcą też pozwolić Jemu, obecnemu w tym znaku przyjść do siebie, by On dotknął krzyża noszonego przez każdego z nas. Wymowny jest ten gest, któremu towarzyszy śpiew improperiów: Ludu mój ludu, cóżem ci uczynił, wykonywany na przemian ze śpiewem suplikacji:  Święty Boże, święty mocny, święty nieśmiertelny.

Boże Święty, Boże Mocny, Boże Nieśmiertelny – objawiony na krzyżu . . .

1. Święty

Tak, to jest świętość, moc i życie, które objawiają się, gdy Bóg daje się krzyżować. Zazwyczaj świętość kojarzy nam się z tym, co udane, co czyste, co jakoś kształtne i poprawne. Czytaj więcej…

Pragnę zwrócić uwagę na pierwsze słowa Ewangelii czytanej podczas Liturgii Wieczerzy Pańskiej:

Było to przed Świętem Paschy. Jezus wiedząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował. W czasie wieczerzy, gdy diabeł już nakłonił serce Judasza Iskarioty syna Szymona, aby Go wydać, wiedząc, że Ojciec dał Mu wszystko w ręce oraz że od Boga wyszedł i do Boga idzie, wstał od wieczerzy i złożył szaty (J 13,1-4).

Było to blisko Paschy. Jezus mówi o swoim przejściu z tego świata do Ojca. Mówi o tym, że wyszedł od Ojca i do Ojca wraca.

1. Pascha Jezusa

Co prawda nie używa terminów bezpośrednio związanych z Paschą, ale nie można nie dostrzec w tym Jego mówieniu o przejściu z tego świata do Ojca właśnie tego rytu paschalnego. Czytaj więcej…

Nasze doświadczenie Zmartwychwstałego Pana

by bp Zbigniew Kiernikowski

W czasie, gdy przeżywamy radość paschalną podzielmy się doświadczeniami przeżycia liturgii Triduum Paschalnego. Zapewne każdy z nas – dzięki liturgii i całej atmosferze tych dni miał okazję do tego, by zobaczyć siebie bliżej w świetle mocy Chrystusa, który podjął dla nas mękę i nie cofnął się przed krzyżem i śmiercią. Ta Jego moc uzyskała najpełniejszy wyraz w zmartwychwstaniu. Mamy tego jakieś doświadczenie w wydarzeniach naszego życia.

Myślę, że może być owocne podzielenie się różnymi doświadczeniami i spostrzeżeniami, zarówno dotyczącymi liturgii jak i jej wpływu na nasze życie. Chrystus wzywał do tego, żeby spotkania z Nim nie pozostały tylko dla tych, którzy tego doświadczyli, lecz by były obwieszczane. Jego zmartwychwstanie jest bowiem dynamiczne. Dokonuje się wszędzie tam, gdzie ci, którzy Go spotkali są gotowi dzielić się tym spotkaniem z innymi. Tym samym Jego zmartwychwstanie obejmuje coraz szersze kręgi i staje się doświadczeniem przenikającym nasze środowiska życiowe.

Bp ZbK

Spotkanie w drodze do Emaus (Łk 24,13-16)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Dwaj uczniowie w dzień Wielkanocny byli w drodze z Jerozolimy do Emaus. Nie jest powiedziane wprost, dlaczego tam szli. Możemy natomiast z całą pewnością określić to, co nie dawało im powodów, by zostać w Jerozolimie: po wydarzeniach, jakie zaszły w związku z Jezusem, sądzili, że nie mieli już czego oczekiwać w tym mieście. Niczego się tam już nie spodziewali. Tego rodzaju stwierdzenie czy przypuszczenie może wydawać się zbyt okrutne. Jak długo jednak nie mamy innego powodu wyjaśnienia, tak długo możemy twierdzić, że – przynajmniej według intencji opisującego to zdarzenie ewangelisty – był to przejaw swoistej ucieczki, rezygnacji, o większym natężeniu niż jakiekolwiek motywacje wynikające z więzów krwi, znajomości, przywiązania, wspólnych ideałów i planów itp. Dzisiaj można by nazwać ich krok „emigracją wewnętrzną” czy rodzajem alienacji.

Czytaj więcej…

Zmartwychwstał dla nas

by bp Zbigniew Kiernikowski

Paschalna radość wynika z pustego grobu i z krzyża, który już nie zabija. Paschalna radość to trzymanie się Chrystusa – Zwycięzcy śmierci. Paschalna radość to stała konfrontacja z mocami tego świata i ze śmiercią w pewności dokonanego już zwycięstwa, które jest nam, ochrzczonym i wierzącym, dane jako stała nadzieja dokonująca w nas zwycięstwa. To celebrujemy w liturgii paschalnej i to jest cechą charakterystyczną naszego życia. To odróżnia nas od ludzi myślących tylko w kategoriach tego świata. Dziś tego musimy być świadomi. To jest powodem naszej pokornej chluby.

W czasie Wigilii Paschalnej słyszymy słowa św. Pawła z Listu do Rzymian:

Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy złączeni w jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie (Rz 6,5). 

W sakramencie Chrztu chrześcijanin otrzymał ukierunkowanie, które jest związane z umieraniem. Sam jednak nie mógł tego uczynić, dlatego jest z Kimś, jak gdyby w jakiejś symbiozie – przylgnął do Kogoś, kto ma moc umierania. Żyje tak, jak bluszcz rosnący na drzewie, który rośnie w tym kierunku i tak wysoko, jak rośnie drzewo. Sami, bez Chrystusa, bez tego zjednoczenia z Nim, nie będziemy rosnąć świadomie i z wyboru w kierunku śmierci. Jest to jednak kierunek konieczny, chociaż przed nim wszyscy normalnie bronią się, jak mogą. Czytaj więcej…

Na krzyżu, w momencie, który – po ludzku patrząc – jest najbardziej krytycznym (w konsekwencji jednak przełomowym i ostatecznie pozytywnym momentem w historii zbawienia), Jezus woła do Boga słowami Psalmu 22: Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? (Mk 15,34 i paral.). Jest to moment najdalej idący w głąb rzeczywistości ludzkiej i – można powiedzieć – krańcowy wyraz wcielenia się Syna Bożego oraz Jego wejścia w historię ludzkości, która na skutek grzechu straciła poczucie i świadomość bliskości i obecności Boga.

Cały paradoks tkwi właśnie w tym, że nikt z ludzi – mimo że wszyscy znajdowali się w owej sytuacji odejścia od Boga – nie mógł do końca, z całym realizmem uznać i przyjąć w odniesieniu do siebie i wypowiedzieć tej prawdy: to mnie należy się opuszczenie, ponieważ zgrzeszyłem. Ktokolwiek zbliża się do tej prawdy, odkrywa w sobie stan pustki czy opuszczenia. Stąd też zawsze szuka i będzie szukał jakiegoś wypełnienia, jakiejś obecności, jakiegoś boga zastępczego, namiastki bałwochwalczej, która dawałaby mu jakieś pocieszenie i sens bycia w ramach tego stanu; która dawałyby mu poczucie bezpieczeństwa i akceptacji. Człowiek bowiem nie może zaakceptować trwania w opuszczeniu, ponieważ opuszczenie stawia pod znakiem zapytania samą jego egzystencję i jego relacje z innymi. Czytaj więcej…

« Poprzednia stronaNastępna strona »

css.php