Dzień Życia Konsekrowanego (190202)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Wszystkim Osobom Konsekrowanym w ten Dzień Wkroczenia Pana i Władcy do swojej Świątyni składam jak najserdeczniejsze życzenia światła i mocy płynącej od tego Niezwykłego Pana. To On wkracza do swojej świątyni narażając się, że zostanie przez niektórych (wielu) swoich (tych którzy nie zawsze akceptują przynależność do Niego) odepchnięty, wzgardzony. Stanie się wśród swoich „znakiem sprzeciwu” a jednocześnie światłem na oświecenia pogan i chwałę swego ludu – Izraela.

Konsekracja to stałe wchodzenie razem z Nim w te paradoksy życia, przez które Jego mocą dokonuje się zbawienie człowieka.

Poniżej pozwalam sobie przytoczyć fragment mojego listu na Dzień życia Konsekrowanego z roku 2003.

Pkt 6. listu

Krańcowe przejawy ziemskiej egzystencji Jezusa, a więc blask Jego chwały i ciemność nocy poniżenia przepełnione Bożą obecnością, stają jako wyzwanie i propozycja w sposób szczególny przed osobami, które weszły na drogę konsekracji swojego życia. Wyznaczają charakter całego życia konsekrowanego. Nie można sobie wyobrazić życia konsekrowanego, w którym ktoś chciałby mieć tylko udział w objawieniu się blasku Zmartwychwstałego, bez przeżywania tajemnicy Oblicza spotwarzanego. To właśnie stawanie wobec tego przejawu Oblicza Jezusa stanowi istotną część życia konsekrowanego.

Będą w tym życiu momenty przeniknięte blaskiem, ale zasadniczo istota konsekracji rozgrywa się w sferze całkowitego i bezwarunkowego oddania się, które ukonkretnia się w przechodzeniu przez ciemności, będą­ce skutkiem grzechu. Formułując całą prawdę o życiu konsekrowanym musimy stwierdzić, że osoby konsekrowane oddają siebie na posługę, by to i takie Oblicze Jezusa, czyli udostępnienie się w posłudze człowiekowi – grzesznikowi, nadal mogło się objawiać i urzeczywistniać w świecie, między ludźmi. Tajemnic tych osoby konsekrowane nie przyjmują dla sie­bie, lecz dla swych sióstr i braci – jako Dobrą Nowinę wśród doświadczeń. Takie życie będzie wówczas światłem dla ludzi szukających i zagubionych – ulegających fascynacji każdy swoim obliczem i swoją koncepcją życia.

Dobrze, że jesteście!

Cieszymy się we wspólnocie Kościoła z Was wszystkich, czcigodne Osoby Konsekrowane. Dobrze, że jesteście! Dobrze, że jesteście znakiem! Znakiem, który czasem jest uznawany i wychwalany, ale czasem też niezrozumiany, odrzucany i prześladowany. Ale przecież taki jest sens znaku!

Jeszcze raz serdeczne życzenia i modlitwa oraz pozdrowienie. Niechaj świadomie przeżywana konsekracja w każdej chwili i w każdej sytuacji będzie objawianiem mocy Pana!

Bp ZbK

Dziś Uroczystość Wszystkich Świętych. Myślami krążymy wokół tej prawdy i naszego życia. Mamy różne wyobrażenia o świętości i o naszej ludzkiej doskonałości. Są one często kształtowane przez nasze pragnienia, doświadczenia itp. Czasem te obrazy świętości są też zabarwione naszymi projekcjami o życiu szczęśliwym, idealnym, którego wszyscy pragniemy.

Liturgia dzisiejszej Uroczystości daje nam możliwość wglądu w te prawdy. Daje nam odpowiedzi. Oczywiście nie zawsze jednakowe w szczegółach, ale zawsze mające jedną cechę charakterystyczną, bardzo szczególną i nieodwołalną, czy niezmienną.

1.    Świętość to przynależność do Boga

Na różne sposoby to się wyraża, ale zawsze o to samo chodzi

Apokalipsa

  • opieczętowani
    odziani w białe szaty, wybielone we krwi baranka
    mający w rękach palmy
    wołający: Zbawienie w Bogu naszym
    oddający pokłon jedynemu Bogu i Barankowi
    ze śpiewem, z aklamacją AMEN

Kim oni są?  To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku

2.     Świętość – odmienność od świata

Bądźcie świętymi, jak Ja jestem święty (Kpł 19,2; por. 1 P 1,16). Samo określenie święty (hbr. qadosz – użyte kilkaset razy w różnych formach) oznacza to, co odmienne od tego, co jest poza Bogiem. Odmienne od tego, co jest grzeszne, co próbuje żyć swoim rytmem dla siebie, według własnego poznania dobra i zła. Święte to, to wszystko, co kieruje się zamysłem Boga i nie wchodzi na własne ścieżki życia

Św. Jan w czytanym dzisiaj fragmencie Listu

  • To dzieci Boga
    Podobne do Niego
    To ci, którzy pokładając nadzieję w Chrystusie, który stał się Człowiekiem dla naszego zbawienia,
    Są oni przez Niego i w Nim uświęcani – jak On jest święty

3.    Świętość i odmienność według Kazania na Górze

Tę odmienność najdobitniej przedstawia Jezus w Kazaniu na Górze, którego fragment przed chwilą słyszeliśmy. Błogosławieństwa – Makaryzmy

Makaryzm to sformułowanie czy sentencja wyrażająca i określająca to, co jest szczęściem człowieka. Kazanie na Górze to obwieszczenie. To przedstawienie czy zarysowanie jakby obraz nowego człowieka, człowieka świętego – według zamysłu Boga, stworzonego i stale na nowo stwarzanego na obraz i podobieństwo Boga w Jezusie Chrystusie.

Jezus obwieszcza coś, co stoi poza ludzkim doświadczeniem, w pewnym sensie stoi w opozycji do tego, co człowiek uważa za sposób życia w szczęściu

Jezus ogłasza to – jak Mojżesz – ze swej Góry Świętej. Ogłasza szczęśliwością to, od czego człowiek zazwyczaj ucieka, w czym nie potrafi czy nie chce być.

Szczęśliwi:

  • ubodzy w duchu,
  • którzy się smucą,
  • cisi,
  • którzy łakną i pragną sprawiedliwości,
  • miłosierni,
  • czystego serca,
  • którzy wprowadzają pokój,
  • którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości,
  • Wy, którym ludzie wam urągają i prześladują was i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu.
  • Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie

4.     Jak to się ma do naszych różnych wyobrażeń o świętości

Jest to program życia zupełnie odmienny od tego, jaki zazwyczaj sobie stawiamy

Nie jest to program

  • wymyślony przez człowieka,
  • nie jest to program, w którym człowiek stoi w centrum
  • własnego poznania dobra i zła – odpowiadającego tu i teraz zachciankom, pragnieniom czy oczekiwaniom człowieka

Jest to program

  • Boga, Ojca Jezusa Chrystusa,
  • Zrealizowany w Jezusie Chrystusie,
  • spełniony do końca w Jezusie Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym
  • Dawany człowiekowi przez obwieszczenie Ewangelii
  • Może się spełniać w każdym człowieku, który uwierzy w Ewangelię
  • i przyjmie Ducha Jezusa Chrystus a

Tam, gdzie ten program Ewangelii zostaje przyjęty, tworzy się nowa społeczność, społeczność świętych, społeczność Kościoła

Potrzeba dzisiaj głoszenia Ewangelii. Potrzeba wdrażania w tę szczęśliwość, w tę świętość inną od naszych zwykłych wyobrażeń.

W tym czasie głosimy w Katedrze katechezy Drogi Neokatechumenalnej. Zmierzają one do wprowadzania na Drogę i wdrażania do podążania nią ku ewangelijnej świętości. Jest to okazja wejście w zarysowany program. Zapraszam – dziś do Katedry o 19:15. Następne w poniedziałki i czwartki o tej samej godzinie.

Pozdrawiam

Bp ZbK

Tradycyjnie w pierwszą sobotę września odbywa się Pielgrzymka Osób Niepełnosprawnych do Domu Matki Bożek Łaskawej w Krzeszowie.

Dziś zgromadzili się pod opieką swoich Bliskich, Opiekunów, organizatorów liczni pielgrzymi. Pogoda raczej nie była sprzyjająca. Niemniej – jak wynikało z rozmów – to spotkanie wielu obdarzyło radością, umocniło do dalszego niesienia swojego krzyża i łączenia się we wspólnocie życia.

Liturgia Słowa – Judyt Wojująca

Liturgia słowa była zaczerpnięta z księgi Judyty (13,14.17-20), Psalmu 27 i krótkiego fragmentu Ewangelii wg św. Łukasza (11,27-29). Szczególnym akcentem było wzbudzenie świadomości duchowego udziału w narodowych obchodach 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości a motywem przewodnim obrona wiary. W takim kluczu spoglądamy na trudności, które nas spotykają jako poszczególne osoby i naszą społeczność.

Postać Judyty jest odnoszona do Maryi. W Godzinkach śpiewamy o Maryi jako o „Judycie Wojującej”. Jest symbolem wejścia w przeciwności (do obozu nieprzyjaciela) i pokonania w imię Boga i mocą Boga samego źródła czy „głowy” zła. W przypadku Judyty była to głowo Holofernesa a w przypadku Maryi chodzi o spełnienie obietnicy z Księgi Rodzaju (3,15), gdzie jest mowa o Jej udziale w starciu, czyli w pokonaniu czy zniszczeniu głowy węża – złego ducha. Judyta poszła do obozu przeciwnika bez żadnej broni, lecz tylko w oparciu o moc Boga i w duchu modlitwy i posłuszeństwa głosowi Bożemu.

Sprawność, inna sprawność, niepełnosprawność

Można to jej wejście do zbrojnego obozu porównać do pewnej „niepełnosprawności” w oczach świata. Albo też nazwać „inną sprawnością” – czyli nie tylko ludzką. Maryja też nie była „sprawna” w użyciu siły i mocy ludzkiej. Była „sprawna” – i to w najwyższym stopniu – w wsłuchaniu głosu Boga i przyjęciu Słowa Boga.

Podobnie Jezus Chrystus nie użył swojej mocy i „sprawności” do obrony siebie i zejścia z krzyża, jak Mu sugerowana i być może nawet autentycznie chciano, by mieć swoistego bohatera, lecz w całej swojej mocy i sprawności pozostał na krzyżu i z krzyża został zdjęty przez innych i złożony do grobu.

Moc i „sprawność” Jezusa okazały się w Jego Zmartwychwstaniu, czyli otwarciu zupełnie nowego sposobu życia. To właśnie wiara w Chrystusa Zmartwychwstałego, we wstawiennictwo Maryi Matki takiego Syna pozwala nam lepiej rozumieć każdą naszą niepełnosprawność.

Spełnienie obietnicy jedynego prawdziwego zwycięstwa

Nasza niepełnosprawność duchowa ma swoje źródło w grzechu pierworodny, kiedy to człowiek chciał być sprawny według swego upodobania, według swego poznania dobra i zła (zob. Rdz 2,16n; 3,2-7) Jezus przez przyjęcie krzyża wyraził swoją zupełnie inną „sprawność”. Nie obronił siebie, lecz przyjął krzyż. W pewnym sensie stając się „niesprawnym”. To była Jego największa „sprawność”. Najbardziej wyrazista forma sprawności i mocy Ducha. W ten sposób uleczył nas i stale leczy z fałszywego czy niewłaściwego lub pozornego pojmowania naszej sprawności. W Jego ranach jest bowiem nasze uleczenie i uzdrowienie (zob. Iz 53,5)

To właśnie dzięki temu wydarzeniu, jakie spełniło się w Jezusie Chrystusie, a więc Jego krzyżu, śmierci i zmartwychwstaniu, możemy inaczej spoglądać na wszelką sprawność i niesprawność. Inaczej też ją przeżywać i inaczej wzajemnie sobie na tym polu pomagać.

Mam nadzieję, że nasze dzisiejsze modlitewne i pielgrzymkowe spotkanie trochę nam w tym pomogło

Pozdrawiam wszystkich Uczestników, którzy tutaj zajrzą i wszystkich Blogowiczów.

Dziękuję wszystkim, którzy zajęli się organizacją tej pielgrzymki i wszystkim Opiekunom Osób potrzebujących pomocy.

Niechaj świadomość bycia w Domu Łaski towarzyszy nam wszędzie gdzie jesteśmy – nie tylko w Krzeszowie.

Pozdrawiam

Bp ZbK

Ziemia Święta – 3 (180712)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Zakończyliśmy nasze pielgrzymowanie po wybranych miejscach Ziemi Świętej. Ostatni dzień był pod znakiem czy motywem Jezusa w Galilei. Szczególnym momentem było odwiedzenie Cezarei Filipowej (Banias) i źródeł Jordanu. To właśnie na tamtejszym terenie tak bardzo oddanym w czasach Jezusa kultowi pogańskiego bożka „Pan” i ludzkich spekulacji oraz hołdowaniu człowiekowi przez układy i zależności, Jezus stawia swoim uczniom pytanie o Jego tożsamość. Najpierw co ludzie o Ni mówią i za kogo Go uważają. Następnie to pytanie kieruje do Apostołów. A wy za kogo Mnie uważacie?

Jest to jeden z momentów w relacjach Jezusa z uczniami, które stopniowo ujawniają tożsamość Jezusa. Nie było to łatwe i w pewnym sensie wiele dokonywało się drogą błędów i poprawek (nawróceń), dzięki którym i przez które Jezus przygotowywał uczniów, aby ostatecznie nie ulegli zgorszeniu krzyża. Właściwie przygotowywał ich na to, że kiedy w pierwszej chwili Jego „próby” ulegną zgorszeniu i rozproszą się, umieli skorzystać z tej „zdolności” (nabytej umiejętności) nawracania się. Najlepszym przykładem tego jest właśnie Piotr.

To, co stało się z Piotrem i w Piotrze pod Cezareą Filipową jest znamiennym przykładem a właściwie paradygmatem wchodzenia w jedność i komunię z Jezusem jako Synem Bożym i Synem Człowieczym. Najpierw wyznał, co mu zostało objawione, a po chwili powiedział, co wiedział od siebie.

Prawda, że Jezusa Jest Mesjaszem Synem Boga żywego. To było objawienie w którym uczestniczył Piotr. Gdy jednak Jezus powiedział, co to dla Niego konkretnie oznacza, że mianowicie pójdzie do Jerozolimy i zostanie wydany w ręce ludzi, zostanie ukrzyżowany i zmartwychwstanie, w Piotrze doszła do głosu jego ludzka natura, która w tej danej chwili nie rozumiała i nie mogła zaakceptować całej prawdy o Jezusie jako Mesjaszu.

Jezus go zgromił, ale nie odrzucił. Dał mu okazję do „poprawki”. To był wstęp do tego, co Piotr miał przeżyć na dziedzińcu Arcykapłana podczas procesu Jezusa przed Sanhedrynem. Wtedy stały się też prawdą słowa Jezusa wypowiedziane wcześniej do Piotra o jego zaparciu się swego Mistrza. Kiedy Jezus to mówił, Piotr nie chciał przyjąć odkrywanej przed nim prawdy. Po wydarzeniu na dziedzińcu, ukonkretniły się te słowa Jezusa. I chociaż było to bardzo bolesne – Piotr bowiem gorzko zapłakał – to jednak to było uzdrawianie Piotra jako tego. Który miał si stać skałą, na której Jezus buduje swój Kościół. Piotr stał się skałą przez swoje nawrócenie i w swoim nawróceniu. To było niejako drugą częścią (koniecznym elementem składowym) wyznania Piotra.

Pozdrawiam

Bp ZbK

Ziemia Święta – 2 (180609)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Dzisiaj, w poniedziałek 9 lipca, w Nazarecie, w kościele pw. św. Józefa zatrzymaliśmy się dłużej przy podziemnych wykopaliskach w szczególności przy baptysterium (lub żydowską mikwą) z początku ery chrześcijańskiej. Jest to rodzaj basenu o głębokości około 2 metrów. Na którego dnie znajduje się rodzaj misy a obok niej bazaltowy czarny kamień (lapis niger). W dół prowadzi siedem stopni wyłożonych mozaiką w kolorze białym i ozdobionych czarnym ornamentem mozaikowym. Jest siedem tych stopni. Na dnie tego basenu są mozaikowo zarysowane prostokątne przestrzenie, które mogą wskazywać na etapy zbliżania się do misy chrzcielnej (czy innych rytualnych obmyć).

Jako baptysterium bardzo dobrze wyraża i ilustruje proces „schodzenia” katechumena do źródła chrzcielnego, by po otrzymaniu chrztu mógł stanąć na tej bazaltowej skale, jako na fundamencie symbolizującym Chrystusa. Przywołać tutaj należy nauczanie św. Pawła w Liście do Rzymian (6 rozdział).

Chrześcijanin jako ochrzczony, czyli zanurzony w śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa nie będzie się starał w swoim życiu utrzymywać „na powierzchni” przechodnich doświadczeń często determinowany tym wszystkim, co może „grozi” i powoduje w człowieku lęk przed jakimś „zarwaniem się” jego życia, lecz będzie miał świadomość oparcia na Chrystusie–Skale, który daje moc życia także w sytuacjach, które wydają się pozbawione czy pozbawiające życia (por. 1Kor 10,1-4).

Ten archeologiczny relikt pozwala nam o wiele lepiej rozumieć tajemnicą Chrztu jako zanurzenia w Chrystusie Jezusie i oparcia na Nim całego życia. A przecież o to chodzi.

Pozdrawiam

Bp Zbk

Ziemia Święta (180605)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Jestem od kilku dni w Ziemi Świętej z grupą w przeważającej większości złożoną w z członków Domowego Kościoła, ale także innych osób – w tym również księży. Próbujemy zgłębiać niektóre aspekty przesłania biblijnego zwracając uwagę na kontekst historyczny wcielania się Słowa Bożego w historię ludzkości oraz odniesienie do aktualnej sytuacji człowieka. Naturalnie nie chodzi o jakiegoś człowieka, lecz o tego konkretnego, który dzisiaj wchodzi w relację ze Słowem Bożym .

Wczoraj (środa) przeżywaliśmy tajemnic Męki naszego Pana Jezusa Chrystusa. Jak to zazwyczaj jest rozpoczęliśmy Eucharystią w kościele Ojców Franciszkanów zwanym „In flagelatione”, czyli biczowana Jezusa. Przeszliśmy Drogę krzyżową rozważając poszczególne stacje w kluczu: „trzeba, aby to się stało” (zob. Mt 16,21; Mk 8,31; Łk 24,26 i inne podobne teksty) oraz prośby do Ducha Świętego, aby „oddalił od nas nieprzyjaciela” (z hymnu do Ducha Świętego) – mając na myśli tego złego ducha, który robi wszystko, by odciągnąć ucznia Jezusa od rozumienia potrzeby krzyża w jego życiu. Ten nieprzyjaciel przemawiał też do Jezusa słowami ludzi stojących pod krzyżem i przechodzących obok, a w szczególności uczonych w Piśmie i arcykapłanów, którzy mówili „Zejdź z krzyża . . .” (Mt 27,40-42 i paral.)

Dzisiaj (czwartek, 5 lipca) celebrowaliśmy Eucharystię w Bazylice Grobu pańskiego, w kaplicy Najświętszego Sakramentu, która jest pod opieką Ojców Franciszkanów (Costodia della Terra Santa). Nawiedzenie Golgoty i pustego Grobu jest bardzo wymowne i pozwala nam zupełne inaczej spojrzeć na nasze codzienne krzyże oraz rozpoznawać w nich pierwociny spełniania się nadziei zmartwychwstania. Jest to tajemnica, do której każdy z nas, jeśli chce w nią wejść, musi w jakiś sposób pokonywać samego siebie i pozwalać na otwierane oczu przez Słowo.

Na zakończenie dzisiejszego dnia byliśmy jeszcze w Ein Karen – w kościele upamiętniającym Nawiedzenie św. Elżbiety przez Najświętszą Maryję Pannę oraz w kościele Narodzenia św. Jana Chrzciciela.

W nawiedzanych miejscach celebrujemy Liturgię Godzin. Czynimy to jak najbardziej uroczyście, bo żyjemy świadomością, że właśnie w liturgii związanej z danym miejscem najbardziej przemawia do naszego wnętrza każde z tych miejsc. Przesłanie jest osadzone w historycznym kontekście i dociera do nas w naszej sytuacji życiowej, by tworzyć z niej świadomie przeżywaną historię zbawienia.

Polecam na tych miejscach Wszystkich Diecezjan i Blogowiczów. Serdecznie też pozdrawiam

Bp ZbK

Dziś przed południem odbyło się w Starostwie spotkanie z przedstawicielami miejscowych władz oraz instytucji wychowawczych i oświatowych. Wygłosiłem prelekcję na temat: „Kim jesteś, człowieku?”. Przedmiotem tej prelekcji było biblijne spojrzenie na człowieka i okazja do tego, by przyglądać się niektórym aspektom naszego życia indywidualnego i społecznego. Ta problematyka jest zawsze aktualna i w każdym pokoleniu potrzebuje pewnego przypomnienia i klucza umożliwiającego odniesienie tych treści do życia.

Wywiązała sią interesująca dyskusja. Wydaje się, że będziemy kontynuować tego rodzaju spotkania.

Pozdrawiam uczestników i zapraszam do dalszej wymiany zdań i opinii

Bp ZbK

 

Tor Vergata (180505)

by bp Zbigniew Kiernikowski

W sobotę, 5 maja odbyła się uroczystość jubileuszowa – 50 lat od obecności i działalności Drogi Neokatechumenalnej w Rzymie. Rok 1968 był znamienny dla Rzymu. Wtedy tutaj w Rzymie jak i zresztą w wielu miastach i krajach Europy Zachodniej miał miejsce ów ruch kulturowy znany jako „sessantotto”. Były to głównie środowiska studenckie i akademickie – ale nie tylko. Dokonało się wtedy w mentalności ówczesnego społeczeństwa wiele zmian.

To właśnie w tym czasie przybyli z Madrytu do Rzymu Kiko i związane z nim osoby. Przy parafii Męczenników Kanadyjskich rozpoczęły się pierwsze katechezy i powstały pierwsze wspólnoty Drogi Neokatechumenalnej. To wtedy też w ramach reformy posoborowej opracowywano Ordo Initiationis Christianae Adultorum – czy teologię i obrzędy katechumenatu (inicjacji chrześcijańskiej) dorosłych. Było to przedziwne zrządzenie Opatrzności Bożej.

Teraz po 50 latach możemy patrzeć na owoce tego „początku”. Na świecie jest około 60 tysięcy wspólnot Drogi, około 120 Seminariów Redemptoris Mater. Wielu ludziom zagubionym w tym dzisiejszym świecie została obwieszczona Ewangelia i zostali doprowadzeni do korzystania z Sakramentów tworząc wspólnoty wiary i formacji chrześcijańskiej.

Uroczystemu spotkaniu jubileuszowemu przewodniczył Papież Franciszek. Wygłosił swoje słowo pokrzepienia i posłania. Przemówienie Papieża jest zapewne dostępne na różnych stronach.

Zostało posłanych na różne formy pracy misyjnej wiele wspólnot, które idą na peryferie miast, w szczególności Rzymu oraz rodziny które udają się w różne strony świata, by nieść Ewangelię Jezusa Chrystusa.

Na spotkaniu w Tor Vergata– wg dostępnych mi szacunków – wzięło udział blisko 200 tysięcy uczestników – wspólnot Drogi z całego świata. Z Polski było około 8 tysięcy uczestników.

Wszystkich pozdrawiam jeszcze z Rzymu

Bp ZbK

Katechumenat dla dzieci i rodziców (180226)

by bp Zbigniew Kiernikowski

W Cieplicach w Parafii pw. św. Jana Chrzciciela u Ojców Pijarów prowadzimy katechumenat dla dzieci w wieku szkolnym i ich rodziców. Zasadniczo prowadzi to O. Grzegorz. Ja z osobami, które pomagają, dojeżdżam głównie na liturgie.

Przed tygodniem, 19 lutego zostało przyjętych do katechumenatu dwanaścioro dzieci. Przeżywaliśmy to razem z rodzicami i opiekunami oraz niektórymi chrzestnymi. Ta liturgia koncentrowała się na wyjaśnianiu i przyjęciu przez dzieci znaku krzyża oraz przyjęcia Ewangelii.

Dziś, 26 lutego odbyła się liturgia prowadząca do przeżycia nawrócenia, czyli uznania własnych win oraz wyrażenia prośby o przebaczenie. Nadto modlitwy nad dziećmi z prośbą o moc unikania złego postępowania.

Liturgia była poprzedzona pewną krótką inscenizacją polegającą na szukaniu zagubionej owieczki. Podczas celebracji była proklamowana Ewangelia z Łk 15,1-10 o poszukiwaniu zagubionej owcy i drachmy. Dzieci zostały w tę Ewangelię wprowadzeni już poprzednim razem.

Mam nadzieję, że dzieci trochę zrozumiały przeżyły oraz zostały umocnione, by stawiać czoła pokusom do złego. Jestem też przekonany, że także wszyscy obecni, w szczególności rodzice też z tj clebracji skorzystali i że będą wspomagali swoje dzieci.

Pozdrawiam i zachęcam do tego, aby – jeśli ktoś zechce – napisał też coś ze swego doświadczenia, jaki stało się jego udziałem podczas tych spotkań i tych celebracji.

Bp ZbK

Burza po wypowiedzi PMM (180218)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Trwa gorączkowa dyskusja i wymiana emocjonalnych opinii w związku z wypowiedzią naszego Premiera Mateusza Morawieckiego, jakiej udzielił na postawione mu pytanie przez jednego z dziennikarzy NYT. Odpowiedź Premiera wywołała z różnych stron bardzo negatywne reakcje. Trzeba jednak przyznać – jak to też uznaje wielu – że ta wypowiedź zdaje się obiektywnie stwierdzać fakt negatywnych postaw i działań w czasach II Wojny Światowej wobec Żydów ze strony przedstawicieli różnych narodów – w tym Polaków i Żydów. Wypowiedź Pana Premiera dotknęła bardzo czułego aspektu – zbyt jednostronnego spoglądania na bolesne i tragiczne wydarzenia z czasów okupacji niemieckiej, jaki dominuje po stronie izraelskiej.

Jaka refleksja? Trzeba zdecydowanego docierania do prawdy przy jednoczesnej otwartości na rozmowy i dialog. Z wielu powodów nie przyjdzie to łatwo. Nie wolno nam jednak tracić nadziei. Trzeba pokornego podchodzenia do wszystkich bolesnych wydarzeń spowodowanych przez ludzi. Trzeba podejścia bez jakiegokolwiek kamuflowania ze względów ideologicznych czy z powodu niewłaściwie rozumianego patriotyzmu bez poszanowania prawdy. Trzeba refleksji i modlitwy.

Dziękujemy Bogu za słowa i za postawę Premiera Mateusza Morawieckiego i wspieramy go życzliwością, wyrażeniem i propagowaniem szczerych i prawdziwych opinii oraz modlitwą, by miał rozeznanie i siły do dalszego prowadzenia rozmów w duchu odkrywania i bronienia prawdy oraz szukania dróg prowadzących do wzajemnego zrozumienia i tworzenia płaszczyzny koegzystencji między narodami Izraelskim i Polskim. Między wyznawcami religii mojżeszowej i chrześcijanami. Jedni i drudzy cierpieli ze strony totalitaryzmu niemieckiego nazizmu.

Bp ZbK

« Poprzednia stronaNastępna strona »

css.php